Oliver Lake - Galeria - Październik 2009 |
03. 10.
2009.
Sesja luzem i nieco wymuszone bieganie, bo
testowaliśmy inny aparat. Niestety pogoda była mało przyjazna jak na robienie
zdjęć.
04. 10. 2009.
Ponownie na padoku, w twarzystwie Delli i samotnie...
i kilka zdjęć ze stajni, po czyszczeniu i wieczorem
kiedy to konie idą już spać :)
06. 10. 2009.
Tym razem trochę pracy na lonży, najpierw mała rozgrzewka
w międzyczasie przymiarka derki, która przestaje już
być za duża
a po chwili odpoczynku kolejne etap pracy, czyli
początki skakania, był mały bunt, ale jakoś poszło :)
na koniec w nagrodę zasłużona chwila wolności
dzień okazał się bardzo zdjęciowy :D
13. 10. 2009.
Tym razem nauka chodzenia w kałuże... początki były trudne, Oliver chyba się bał, że się utopi i prędzej gotowy był wskoczyć mi na głowę niż wejść do wody. Tak więc najpierw powstała konstrukcja z drągów, coś na podobę tunelu z kałużą w środku, przez którą najpierw koń uparcie skakał, później jak już przypadkiem zamoczył nogi to wyskoczył jak oparzony, ale w końcu przekonał się, że da się spokojnie przez to przejść i to nawet gdy nie jest poobgradzane drągami.
19. 10. 2009.
Od dziś Oliver ma nowe towarzystwo do biegania, czyli półrocznego kolegę Apsynta, którego już odstawiliśmy od mamy. Tutaj pierwsze wspólne wyjście chłopaków i pierwszy dzień Apsynta bez mamy. Wybiegały się dzieci za wszystkie czasy, Apsynt galopował po padoczkach nieustannie rżąc i zastanawiają c się o co chodzi, a Oliver chyba równie zdziwiony ganiał za maluchem. Oba z ogonami "na araba" i wytrwałe, aż parowało z koników :)
28. 10. 2009.
Dzień bardzo pogodny - typowa polska złota jesień, a więc jak najbardziej zdjęciowo... nie wiem czy konie były zadowolone błąkającym się pomiędzy nimi na padoku paparazzi, ale ja jestem zadowolona z efektu :)