Oliver Lake - Galeria - Sierpień 2009 |
24. 08. 2009.
Właścicielka w końcu na nogach,
ale bez szleństw, bo jeszcze mało stabilna jestem :) Oliver przez trzy miesiące
trochę zarósł kurzem, wiec zaczęliśmy od czyszczenia, jednak podawania nóg koń
nie zapomniał i ogólnie był całkiem grzeczny. Poszliśmy na mały spacer po
padoczku w celach zdjęciowych oczywiście, bo w stajni było na to za ciemno. Na
lonży też biegało się całkiem ładnie. Oczywiście znowu nam koń urósł i ubyło mu
źrebięcego wyglądu, za to przybyło końskiej powagi :)
29. 08.2009.
Przeprowadzka do nowego domu, teraz Oliverek
będzie mieszkał w tej samej stajni co Neruś. Ogólnie nie zrobiło mu to chyba
wiekszej różnicy, trochę się tylko porozglądał przy pierwszym wyjściu na dwór.
Jedyną straszną rzeczą okazało się automatyczne poidło, które syczało na konia,
a poza tym Oliver był zbyt delikatny i sam nie umiał przycisnąć metalowego
języka, więc zadowalał się spijaniem stojącej wody i wylizywaniem jej spod
metalowej łapki. Na szczęście syczenie szybko przestało byćstraszne, a i
"wyciskanie" wody z tej metalowej miseczki udało się Oliverowi szybko opanować
:)
Wróciliśmy do żółtego kantarka, tyle że już większego i z odblaskowymi paskami,
na wypadek gdyby Oliverowi zachciało się biegać pomiędzy samochodami :)
Trawy mało, ale pokrzywy i inne zielsko też okazały się jadalne...
piasku do tarzanie nie brakuje, więc chyba jest wszystko co konikowi do szczęścia potrzeba