Oliver Lake - Galeria - Marzec 2009 |
29. 03. 2009.
Na powitanie zastaliśmy Olivera twardo
śpiącego, ze spuchniętą lewą tylną nogą, z trudem dał się przekonać do wstania,
a na chorej nodze nie chciał się wcale opierać i wyciągniety ze stajni ledwo
kuśtykał :(
Weterynarza skutecznie wykopał z boksu dwa dni wcześniej, ale ze mną tak łatwo nie ma... chociaż z Oliverem też, ze zrobieniem okładu męczyliśmy się ponad pół godziny...
Jakby tego było mało młodziakowi na nosie powyskakiwały brodawki... co prawda mają zniknąć same, ale troche to potrwa, no i wygląda mało estetycznie :/
Oczywiście nie obyło się bez tarmoszenia uszu, czyszczenia i oględzin ile to konikowi centymetrów przybyło, a przybyło tym razem całkiem sporo!
30. 03.2009.
Powitanie znów na leżąco
Na początek pielęgnacja i trochę makijażu, czyli walczymy z brodawkami ;)
Noga ciut jeszcze zpuchnięta, ale nad kopytem otworzyła się rana dzieki czemu koń nagle ozdrowiał - przestał kuleć, więc zrobiliśmy przymiarkę ogłowia i poszliśmy przed stajnię na mały spacer,
31. 03. 2009.
Z nogą coraz lepiej, tutaj już Oliver
pochodził sobie na padoku sam.