15. 08. 2010.

No i znowu po ponad miesięcznej przerwie... z braku regularnych odwiedzin w nauce zbyt wielu postępów nie ma, ale przynajmniej Oliver nie zapomina tego, czego nauczył się wcześniej.
Jak to po takiej przerwie bywa, standardowo: szczotkowanie, pranie, praca na lonży, kilka luźnych skoków, przez przeszkodę która miała straszyć, a w ogóle nie zrobiła na Oliverze wrażenia, chociaż widział ją pierwszy raz na oczy :) Później rodeo z pasem, stęp na dwóch lonżach dla przypomnienia jak działa kierowanie koniem :)
W jeden dzień niestety niewiele się zdąży, ale staramy się jak najwięcej sobie odświeżyć, oczywiście w miarę możliwości, żeby koń nie padł ze zmęczenia.

No i w końcu miła niespodzianka: Oliverek nie jest już wnętrem! XD Tak więc zaczynamy się zastanawiać co za rok... rozważamy Zakład Treningowy i wyrobienie licencji hodowlanej, ale czy się uda, to się okaże.

Kilka zdjęć upamiętniających wspólny dzień ;)