Della - Galeria - Czerwiec 2010


01.2010.        02.2010.        03.2010.        04.2010.        05.2010.
07.2010.        08.2010.       10.2010.        12.2010.

2011          2009

03. 06. 2010.

Halterkowa sesja przed stajnią, na potrzeby Allegro... :) a dodatkowo przymiarka prototypu, bo specjalnie dla Dellci wymyśliłam nowy wzór halterka z podwójną linką.

Druga część naszej sesji odbyła się w plenerze - na zielonym.





04. 06. 2010.

Zrobiliśmy Delli mały test na konia rekreacyjnego - Paulinka jako jeździec testowy poradziła sobie bez problemu.

Później wspólny mały trening...



... i pierwsze nieporozumienia przed przeszkodą, która nie wiadomo czemu wydawała się Delli nie do przeskoczenia...

... ale jak się jej przyjrzeć lepiej, to jednak nie było tak strasznie :)


i kilka dziwnych ujęć Dellci w wykonaniu Karolinki o ile dobrze pamiętam...



A tutaj jeszcze kilka zdjęć robionych przez Paulinkę jej aparatem:

i Delli ambicje na kłusaka wyścigowego :)



05. 06. 2010.

Dzisiaj treningowo, ale bez szaleństw, rozgrzewka na drążkach i kilka małych skoków. Powoli przygotowujemy się do małych zawodów, które sami będziemy organizować.



09. 06. 2010.

Dzisiaj kolejny trening małych skoków, tym razem trwający trochę dłużej, przy okazji zaczynamy ganaszować i zbierać konia, przy czym początek wygląda jak próba sił kto dłużej wytrzyma... bez szarpaniny głową z Delli strony obyć się jeszcze nie może, ale powoli robimy postępy.












Po jeździe odświeżający prysznic, czyli coś, do czego Della dopiero się przyzwyczaja, ale największą panikę mamy już za sobą, jeszcze zdarza się kopanie w ścianę przy polewaniu tylnich nóg, ale przynajmniej koń już stoi i nie próbuje zdemolować całej myjki, ani zabić operatora węża, co najwyżej robi dziwne i bardzo zabawne miny :)





Dzięki fotce po prawej zyskała przydomek "dobermana", cóż... wiem, wiem, mam specyficzne konie - Oliver czyli Rottweiler i Dellcia Doberman, czyli wszystko do ciebie pasuje :)







10. 06. 2010.

Tym razem więcej zdjęć... trafił się bardziej wytrwały fotograf - podziękowania dla Moniki i Paulinki ;) Tak więc: czyszczenie, siodłanie, cały nasz trening, sesja pozowana i rozbieranie konika po jeździe... w końcu mamy więcej wspólnych zdjęć innych niż tylko te w siodle, więc trochę Was tutaj nimi przynudzę, bo mi się podobają, ha ha :)









koniec toalety, czas na trening...







Chwila przerwy, czyli pomyślmy jakie przeszkody gdzie stoja, a przy okazji kilka fotek


Tutaj nie mogłam się zdecydować, która wersja podoba mi się najbardziej, tak więc wstawiłam kilka :)

Dziewczyny pomogły w organizacji parkuru, więc ruszamy...!





Na koniec nieco pozowana sesja, bo z Dellcią lubimy się coraz bardziej ;)





W końcu czas odciążyć konia i dać mu trochę swobody w nagrodę.





Nawet jakiś mały kumpel się znalazł :)


 

22. 06. 2010.

Czas zacząć latać trochę wyżej... oczywiście nie od razu z jeźdźcem na grzbiecie, bo samobójców w stajni nie mamy :) Na początku mała panika... prawo, lewo byle nie na przeszkodę, jak już uniki nie pomogły, to próby ostrego hamowania...


W końcu jednak udało się przeskoczyć na drugą stronę, okazało się, że nawet można podskoczyć wyżej i podwinąć bardziej nogi, żeby mieć pewien zapas :)

Skoro tak dobrze nam szło, to przeszkoda nieco się rozciągnęła i zrobiło się szerzej, ale jak widać Della chyba już polubiła fruwanie i szła jak burza!

Na koniec chwila pracy z jeźdźcem, ale już taka bardziej dla zasady, drążki, mała przeszkódka... ze wspólnym skakaniem poważnych przeszkód jeszcze trochęzaczekamy.

30. 06. 2010.

Skaczemy, trenujemy, bo zawody już niebawem... zostało nam 11 dni.




01.2010.        02.2010.        03.2010.        04.2010.        05.2010.
07.2010.        08.2010.       10.2010.        12.2010.

2011          2009